Slow wedding w stylu boho - wesele w Mieszko i Jagienka

Mieszko i Jagienka Sulistrowiczki

Część z Was, a zapewne ta część, która ma coś wspólnego z Dolnym Śląskiem, kojarzy urokliwe miejsce jakim jest kompleks Mieszko i Jagienka w Sulistrowiczkach. To jedno z najbardziej klimatycznych miejsc na zorganizowanie wesela w stylu boho w okolicach Wrocławia. Pensjonat Mieszko i Jagienka położony jest w malowniczej Przełęczy Tąpadła na Przedgórzu Sudeckim - z dala od miasta, otoczony przepięknymi lasami stanowi nie tylko idealne miejsce na imprezę w stylu slow, ale również świetną bazę wypadową do leśnych wędrówek.

Mieszko i Jagienka wesele w oranżerii

To właśnie do Mieszko i Jagienka na wesele zaprosiła mnie para, którą bardzo miło wspominam przy każdej możliwej okazji. Zatem, jeśli zapytacie mnie jaka impreza z poprzedniego sezonu utkwiła mi w pamięci najbardziej, to bez wahania odpowiem, że właśnie ta! I to nie tylko za sprawą miejsca, w jakim odbyło się wesele, czy zespołu, który genialnie bawił gości. Najmocniejszym elementem tego wydarzenia byli przede wszystkim ludzie! Wspaniała para - Angelika i Miłosz -  totalnie wyluzowani, z ogromnym dystansem, lubiący dobrą muzykę, podróże, górskie wędrówki i fotografię. Okazuje się, że mamy sporo wspólnego, także podobne poczucie estetyki, co jest bardzo ważne na etapie wyboru fotografa na ślub. Oczywiście, na weselu oprócz wspomnianej pary nie mogło zabraknąć najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych. To właśnie połączenie - ludzi, muzyki, urokliwego miejsca i rozluźniających procentów - stworzyło tak niesamowitą atmosferę tego dnia i tej nocy.

Angelika napisała do mnie dwa miesiące wcześniej, z pytaniem czy mam wolny termin - miałem! Pokrótce opisała jaki mają plan na ten dzień, jaka będzie dekoracja oraz wysłała kilka zdjęć oranżerii. Byłem zauroczony! Niestety nie udało nam się spotkać przed ślubem, dlatego pewnie tak wielkie było moje zaskoczenie kiedy zobaczyłem, to miejsce na własne oczy.

Z racji odległości jaka dzieli Mieszko i Jagienkę oraz Łódź wybrałem się na miejsce w przeddzień ślubu. Na miejscu spotkałem się z Angeliką i Miłoszem, oraz z kilkoma osobami z ich rodziny. Przywitał mnie zapach lata, udekorowane już stoły i mieniące się girlandy. Prognozy pogody na następny dzień zapowiadały lekki deszcz, ale Angelika stanowczo powtarzała, że nie zrezygnuje z wesela w plenerze, na rzecz przyjęcia w budynku głównym pensjonatu Mieszko i Jagienka - bo to był plan B na wypadek kiepskiej pogody. Na miejscu był także zespół muzyczny, z którym do późnych godzin piliśmy wino, rozmawialiśmy i cieszyliśmy się ciepłym, letnim wieczorem. Okazało się, że z chłopakami z “Kultowych” mamy podobny gust muzyczny, zatem już wtedy wiedziałem, że jutro będzie “ogień”! I wiecie co? Nie myliłem się ;)

Mieszko i Jagienka - idealne miejsce na ślub i wesele w plenerze

Dzień zaczęliśmy od przygotowań Miłosza przed jednym z drewnianych domków, które są częścią ośrodka. Był to idealny pomysł - pogoda sprzyjała, na zewnątrz był przyjemny wiatr, słońce lekko przebijało się pomiędzy liśćmi drzew. Przygotowania Angeliki natomiast odbyły się w domku. Jego klimatyczne, drewniane wnętrze idealnie wpisało się w zamysł wesela w stylu boho. Do dziś pamiętam jak Angelika bała się o swoją sukienkę gdy powiesiłem ją nad oknem, na wysokości 4 m od ziemi. Ale czego nie robi się dla dobrego zdjęcia?

Wyluzuj się, czyli slow wedding w oranżerii - wesele Mieszko i Jagienka

Mieszko i Jagienka to doskonałe miejsce na wesele w stylu slow wedding. Stoły jadalne ustawić można w oranżerii, w cieniu, część parkietu znajduje się pod gołym niebem, druga część natomiast pod zadaszeniem na wypadek nagłego załamania pogody. A na czym polega slow wedding? Na tym, żeby spełniać swoje marzenia, żeby Wasze święto miłości wyglądało tak, jak sobie wymarzyliście. Wyluzujcie się, zwolnijcie, nie martwcie się tym co będzie i jak zareagują goście. Nie spieszcie się, znajdźcie czas na wspólne rozmowy, uśmiechy, gesty, pocałunki no i oczywiście bawcie się. Bawcie się tak jak chcecie! Nie ograniczajcie się. Dlaczego Wam o tym wszystkim piszę? Bo właśnie tak wyglądało święto miłości Angeliki i Miłosza. Pełne luzu, dystansu, bez pośpiechu, wśród rodziny i znajomych, spędzone na wspólnych rozmowach, śmiechach i oczywiście świetnej zabawie. Do tego świetna muzyka! Parkiet płonął, pomimo tego, że spadł deszcz. A jak to wszystko wyglądało sprawdźcie sami, zapraszam!

Miejsce wesela - Mieszko i Jagienka

Zespół muzyczny - Kultowi

Sukienka - FEMALE Store

Bukiet - Kwiaciarnia Groszki i Róże

Miejsce wesela - Mieszko i Jagienka

Zespół muzyczny - Kultowi

Sukienka - FEMALE Store

Bukiet - Kwiaciarnia Groszki i Róże